Używanie telefonu podczas jazdy – co za to grozi w 2022?

Problem używania telefonów komórkowych podczas jazdy bagatelizowany jest przez naprawdę sporą część społeczeństwa. Efekty widać w statystykach – korzystanie z telefonu może być przyczyną nawet co czwartego wypadku. Choć w głównej mierze dotyczy to kierowców samochodów osobowych, nie bez winy bywają także rowerzyści, którzy nie tylko sięgają po słuchawki douszne zagłuszające otoczenie, by w pełni skorzystać z możliwości słuchania muzyki, rozmawiający przez telefon czy wysyłający co chwilę SMS-y (nierzadko bez trzymania kierownicy obiema rękami). Niezależnie od rodzaju prowadzonego pojazdu, kierujący musi zdawać sobie sprawę, że rozmowa przez telefon stwarza zagrożenie na drodze.

Ile wynosi obecnie mandat za używanie telefonu podczas jazdy?

Do tej pory rozmowa przez telefon czy pisanie SMS-ów w czasie jazdy, podczas której telefon znajduje się w dłoni, narażała kierowcę na karę w wysokości 200 zł. Od 1 stycznia 2022 roku weszła nowelizacja Prawa o ruchu drogowym, która znacznie podniosła stawki mandatów.

Obecnie więc za naruszenie, jakim jest “korzystanie podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku przez kierującego pojazdem”, można otrzymać mandat w wysokości 500 zł. Mało tego. Oprócz kary finansowej, na gadatliwego kierowcę może zostać nałożona kara w postaci 5 punktów karnych.

Warto podkreślić, że w świetle nowych przepisów, punkty karne będą usunięte z konta kierowcy dopiero po 2 latach od opłacenia mandatu, a nie od momentu kontroli drogowej. To spora zmiana, bowiem dotychczas punkty anulowane były po 365 dniach od otrzymania mandatu. Aktualnie brak uregulowania grzywny będzie skutkować tym, że punkty wcale nie ulegną przedawnieniu.

Czy mandat na kierowcę musi być nałożony wyłącznie podczas kontroli drogowej? Niekoniecznie. Jeśli radar lub monitoring zarejestruje naruszenie w postaci telefonu zamiast kierownicy w ręku, również można spodziewać się mandatu.

Jak rozmawiać przez telefon podczas jazdy, aby było to zgodne z przepisami?

Samo istnienie naruszenia o korzystaniu z telefonu podczas jazdy nie oznacza, że w ogóle nie wolno go używać. W końcu może się okazać, że to nasze jedyne źródło nawigacji lub przeprowadzenie rozmowy jest naprawdę konieczne. Nie każdy pojazd jest też wyposażony we wbudowany system umożliwiający połączenie się z telefonem. Dlatego też warto zaopatrzyć się w:

• specjalny uchwyt na telefon montowany np. na szybie czy kratce wentylacyjnej,
• zestaw głośnomówiący,
• lub zestaw słuchawkowy.

Dzięki nim używanie telefonu będzie dozwolone bez konieczności zatrzymywania się w trakcie jazdy gdzieś na poboczu.

Korzystanie z telefonu podczas jazdy jest surowo karane nie tylko w Polsce

Choć zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami kara za używanie telefonu podczas jazdy jest jednoznaczna, to w niektórych krajach rozgorzała na ten temat ciekawa dyskusja. W Norwegii niektórzy kierowcy nie przyjęli mandatu za prowadzenie pojazdu z telefonem w ręku, wobec czego sprawa trafiła do sądu i… zostali ułaskawieni.

Jako uzasadnienie sędziowie wskazali, że kierujący stali w korku lub czekali na skrzyżowaniu na czerwonym świetle. Teoretycznie w takiej sytuacji ich uwaga powinna być nadal skupiona na otoczeniu, aby móc odpowiednio szybko zareagować i powinny obowiązywać ich przepisy ruchu drogowego. Jednak dla Sądu Apelacyjnego ukaranie kierowcy, którego pojazd jest wyposażony w system automatycznego wyłączania i włączania silnika, a w czasie oczekiwania w korku silnik jest wyłączony, trudno jednoznacznie mówić o jeździe samochodem. W tych sprawach interweniowała organizacja odpowiadająca za zapewnienie bezpieczeństwa jazdy, co skończyło się zaskarżeniem wyroków do Sądu Najwyższego.

W Niemczech takie dylematy nawet nie próbują się pojawiać – tam mandat jest nakładany nawet, jeśli auto się nie porusza i ma jedynie włączony silnik. Z kolei we Francji rozmawianie przez telefon podczas jazdy karane jest bardziej surowo niż u nas. Może skończyć się utratą prawa jazdy.

Dlaczego nie wolno używać telefonu podczas jazdy? To nie fanaberia!

Niektórzy sądzą, że rozmowa przez telefon w żaden sposób nie zmniejsza bezpieczeństwa ich jazdy. W końcu kierownicę trzymają w drugiej ręce i patrzą na drogę. Trudno jednak polemizować z jednoznacznymi wynikami badań naukowych, które wzięły pod lupę taką sytuację. Mianowicie wykazały one,  że korzystanie z telefonu podczas jazdy wyraźnie wpływa na percepcję kierującego i zaburza jego procesy myślowe. Chcąc nie chcąc, uwaga kierowcy ulega rozproszeniu i wydłuża się czas możliwej reakcji.

Zerkasz dosłownie na sekundę w kierunku ekranu telefonu, żeby tylko coś sprawdzić? Warto uzmysłowić sobie, że często o tym, jak skończy się podróż samochodem, decydują właśnie sekundy. Państwowa Inspekcja Pracy podaje, że czynność związana ze sprawdzeniem powiadomień zajmuje dokładnie 5 sekund. Bardzo cennych, zważywszy na fakt, że kierujący potrzebuje dwóch sekund na rozpoczęcie manewru hamowania w nagłej sytuacji. W dodatku zadziałanie układu hamulcowego może wymagać dodatkowo nawet 1,5 sekund. Biorąc to pod uwagę, zbyt późne zauważenie pieszego nawet przy 60 km/h może zakończyć się jego śmiertelnym potrąceniem.

Podsumowując, każde sięgnięcie po telefon podczas prowadzenia pojazdu może stworzyć zagrożenie dla ciebie oraz innych uczestników ruchu. Rezygnując całkowicie z jego korzystania lub wprowadzając dozwolone i odpowiednie udogodnienia, znacznie zwiększysz bezpieczeństwo jazdy.